wtorek, 25 stycznia 2011

The Deichmann square.


Zielono z myślą o studentach. Tak można nazwać zagospodarowanie kampusu studenckiego w Izraelu.
Twórcą koncepcji jest pracownia Chyutin Architects . Podoba mi się połączenie płyt z zielonymi chodnikami i to w jaki sposób podświetlono wysokie trawy. Po zmroku powstaje ładny rysunek, jakby ktoś światłem rośliny rysował.

Evening Hush

Orzech, do niedawna przyswajałam go jedynie pod postacią posypki na pysznym tiramisu. Co się tyczy mebli i podłóg z tego gatunku drewna, to jakoś omijałam je szerokim łukiem. Nie łatwo poradzić sobie z pstrokacizną tego gatunku. Jakoś za dużo w nim wszystkiego i usłojenie i różne wybarwienia, struktury. W dużej ilości orzech męczy.

Aczkolwiek, to mieszkanie uświadamia, że nie taki orzech twardy do zgryzienia. Właściciele pomalowali ściany farbą Behr Evening Hush, marka niestety w Polsce niedostępna ale jestem pewna, że uda się wyszukać podobny odcień w tych na naszym rynku.

Jest to dobra inspiracja dla tych co lubią egzotyczne, ciemne i ciepłe gatunki drewna. Oczywiście nie można zapomnieć o dodatkach rozjaśniających całość. Tu zdecydowano się na białą stolarkę, szerokie listwy przypodłogowe i przysufitowe. Nad oknami i otworami drzwiowymi zamocowano gzymsy. Nadają całości prestiżu i nawiązują do wariacji wiktoriańskich uwielbianych przez amerykanów. Całość uzupełniono ciepłymi dodatkami. Nieźle jak na dwóch facetów ;)

niedziela, 16 stycznia 2011

Dla kartografa hobbysty.

mieszkanie Scotta Leavesa

Bardzo fajnie urządzone mieszkanie. Trochę mebli w stylu vintage, bostońskie fotele, czerwona ściana, ale nie jakaś tam zupa pomidorowa, normalnie głęboka czerwień. Fantastycznie podkreśla grafikę. Obraz z 25 części po złożeniu tworzy mapę. Niezły efekt i łatwy do uzyskania. Wystarczy domowa drukarka i mapka w dobrej rozdzielczości.Zresztą w całym mieszkaniu poukrywano wszelakie mapki i graficzki. Na talerzach kolorowe nadruki dielnic, w garderobie perspektywka ulicy a w kuchni ścianę wykonczono moją ulubioną tapetą produkcji Cole& Son. Tylko łazienka rozczarowuje, płytki marmurowe powinny nadawać prestiżu, a tu wyglądają jak chiński badziew z castoramy. Reszta bez większego czepialstwa. Chyba mam dobry dzień.























źródło: Apartament Therapy

Keep Calm and Carry On

Istne zatrzęsienie. Co oglądam jakieś wnętrze, zewsząd bije "Keep Calm and Carry On".

Oryginalnie plakat powstał na zamówienie brytyjskiego rządu w 1939r. W teorii miał podnosić morale brytoli pod groźbą, oczywiście ataku ( II Wojana Światowa). Mało znany i praktycznie wogóle nie powielany aż do chwili gdy w 2000r. wykopano go w antykwariacie Barter Books w Northumberland. Dla zgłębiających zródła odsyłam do Wikipedii tam więcej o jego historii.